Sfinansowanie budowy fundamentów i ścian drugiego domu w Samarytańskim Centrum w Bukanga Tanzania.

Podczas wizyty u misjonarki siostry Rut członkowie Wspólnoty Dobrego Samarytanina na czele z jej kapelanem Ks. Ryszardem Koper i koordynatorką Małgorzatą Kaleta przekazali fundusze na budowę fundamentów i ścian drugiego domu w Centrum Samarytańskim w Bukanga, Tanzania.

Wyprawa do Kenii i Tanzanii była dla nas niesamowitym przeżyciem.

Nasze serca pękały z bólu, gdy widzieliśmy brudne, wychudzone, bose dzieci w podartych ubraniach, które biegły za naszymi jeepami w nadziei, że dostaną coś do jedzenia. Ten widok utwierdził nas w potrzebie wybudowania domu, w którym schronienie znajdą sieroty porzucone przez ich biedne rodziny.  Często rodzice tych dzieci zmarli z powodu różnych chorób. 

Podczas tej wyprawy wielu z nas zabrało dla siebie tylko kilka rzeczy do przebrania, a walizki wypełnili cukierkami i innymi rzeczami, które rozdawali po drodze. Dla tych dzieci nawet nadgryziona kanapka była ogromnym darem, który pozwolił zaspokoić głód. Ta podróż odmieniła spojrzenie na życie nie jednego z nas. Mieszkając w USA czy Polsce nie doceniamy dóbr jakimi Bóg obdarowuje nas każdego dnia. Wydaje nam się, że czysta pitna woda czy chleb to coś, co porostu zawsze jest. W Afryce chleb jest rzadkim przysmakiem, a po pitną wodę trzeba iść kilometrami z wiaderkiem na głowie.

Kiedy przemierzaliśmy wyboiste drogi Kenii i Tanzanii, z kilometra na kilometr w naszych sercach potęgowało się uczucie współczucia dla tych biednych, niewinnych dzieci które żyją w tak nieludzkich warunkach. Z niecierpliwością oczekiwaliśmy także dnia, kiedy dotrzemy do Tanzanii, do Siostry Rut, która przy wsparciu Wspólnoty Dobrego Samarytanina z Nowego Jorku buduje sierociniec dla porzuconych afrykańskich sierot, ratując je od głodowej śmierci. 

Biskup Musomy Michael Misonganzila przyjechał na nasze powitanie. Jest on niesamowicie serdecznym i wrażliwym człowiekiem. To on ofiarował Siostrze Rut, która jest założycielką i przełożoną Zgromadzenia Dobrych Samarytanek działkę nad jeziorem Victoria, aby zbudowała tu dom dla bezdomnych i głodnych sierot.

Po serdecznym powitaniu przez ks. Biskupa, ks. Edwarda i Siostrę Rut oraz wręczeniu nam wszystkich koniecznych dokumentów, aby Wspólnota Dobrego Samarytanina w Nowym Jorku mogła jeszcze skuteczniej działać i wspierać budowę sierocińca, przekazaliśmy na ręce siostry finanse potrzebne na wybudowanie drugiego skrzydła domu, w którym schronienie znajdzie około setka dzieci.

 

W czasie spotkania przekazaliśmy walizki z plecakami i przyborami szkolnymi, ubraniami i butami.  Radość dzieciaków na widok walizek pełnych ubrań, zabawek, zeszytów, słodyczy była przeogromna. Zapewne sam Bóg w niebie radował się widząc naszą solidarność z najuboższymi dziećmi cierpiącymi nie z swojej winy.